top of page

Drogi turysto, z portalem TCT nigdy się nie zgubisz, ba, wyciągamy nawet pomocną dłoń. Potrzebujesz dostać się tanio na drugi koniec miasta? Poniżej znajdziesz linie autobusowe kursujące na wybranych trasach.

Linia 10 Cieszyn Stawowa - Błogocice
Linia 21 Cieszyn Słowicza-Cieszyn Garncarska- Cieszyn Kochanowskiego
Linia 22 Hażlach Skrzyżowanie-Cieszyn Węgielna
Linia 30 Cieszyn SÅ‚owicza- Pogwizdów Bloki
Linia 30s Matejki - Akacjowa
Linia 32 Cieszyn SÅ‚owicza- Pogwizdów Bloki
Linia 40 Gumna Remiza- Cieszyn Kochanowskiego
Linia 5 Cieszyn PuÅ„cowska III - Cieszyn Hażlaska – JabÅ‚onna
Linia 50 Cieszyn SÅ‚owicza-Wrzosów

LEGENDY ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO

CIESZYNIANKA

​

ByÅ‚o to w czasie wojny trzydziestoletniej. Toczono jÄ… w wielu krajach Europy, także w KsiÄ™stwie CieszyÅ„skim. Szwedzkie wojska zajęły stolicÄ™ ksiÄ™stwa, Cieszyn, i książęcy zamek. OblegaÅ‚y go wojska cesarskie, które w koÅ„cu wyparÅ‚y Szwedów. Ci drudzy mieli duże straty. Zabitych pochowano na miejscu, część najciężej rannych wieziono na wymoszczonych sÅ‚omÄ… wozach, a pozostali musieli iść piechotÄ…. Pewien szwedzki żoÅ‚nierz wlókÅ‚ siÄ™ ostatkiem siÅ‚, a kiedy już nie mógÅ‚ iść, usiadÅ‚ przy drodze i straciÅ‚ przytomność. ZnalazÅ‚a go jedna cieszynianka. Å»oÅ‚nierz wyglÄ…daÅ‚ jak martwy, gdyż byÅ‚ wskutek upÅ‚ywu krwi Å›miertelnie blady. PrzyÅ‚ożyÅ‚a gÅ‚owÄ™ do jego piersi i usÅ‚yszaÅ‚a sÅ‚abe bicie serca. PobiegÅ‚a szybko do domu i poprosiÅ‚a o pomoc domowników. ZanieÅ›li wojaka do domu. Opatrzyli jego rany, ocucili. Szwed coÅ› mówiÅ‚, ale nie rozumieli jego sÅ‚ów. Troskliwa opieka zrobiÅ‚a swoje; poczuÅ‚ siÄ™ lepiej. Ale po kilku dniach stan rannego ulegÅ‚ gwaÅ‚townie pogorszeniu. ByÅ‚o widać, że już nie dni, ale godziny życia żoÅ‚nierza sÄ… policzone. Chwilami traciÅ‚ przytomność. Znów coÅ› mówiÅ‚, ale nie zostaÅ‚ zrozumiany. Wtedy pokazaÅ‚ niewielki woreczek, który mu zawiesiÅ‚a u szyi matka, gdy szedÅ‚ na wojnÄ™. Przy pomocy gestów poprosiÅ‚, by zawartość woreczka wysypać na jego grobie. W kilka godzin później skonaÅ‚. Sprawiono mu pogrzeb, a dziewczyna, która go znalazÅ‚a, wysypaÅ‚a ziemiÄ™ z woreczka na grób szwedzkiego żoÅ‚nierza. OdwiedzaÅ‚a potem grób, modliÅ‚a siÄ™ o spokój duszy Szweda. Tak minęły jesieÅ„ i zima, a kiedy nadeszÅ‚a wiosna, dziewczyna zobaczyÅ‚a, że na grobie wyrosÅ‚y nieznane w tych stronach żóÅ‚to-zielonkawe kwiaty. Widocznie w ziemi, którÄ… matka żoÅ‚nierza zaszyÅ‚a w woreczku, znajdowaÅ‚y siÄ™ nasionka. A jako że kwiaty wyrosÅ‚y w Cieszynie, nazwano je cieszyniankami.

W opowieÅ›ci, choć wzruszajÄ…cej, opracowanej literacko miÄ™dzy innymi przez Gustawa Morcinka, nie ma niestety ani krzty prawdy. Cieszynianka wiosenna, nazywana przez botaników Å‚aciÅ„skÄ… nazwÄ… Hacquetia epipactis, roÅ›nie miÄ™dzy innymi w laskach miejskich nad rzekÄ… OlzÄ… i potokiem PuÅ„cówkÄ…. Dla ich ochrony utworzono tam rezerwaty przyrody. RoÅ›nie też cieszynianka w kilku innych laskach, w ogrodach nad olziaÅ„skiego miasta oraz w trójkÄ…cie miÄ™dzy Cieszynem, Skoczowem i Ustroniem. PrzywÄ™drowaÅ‚a ta rzadka roÅ›lina na ÅšlÄ…sk CieszyÅ„ski z Alp. Poza tym spotkać jÄ… można na Czantorii w Ustroniu i na Rycerce w okolicach Å»ywca, w Jaworzynce oraz w okolicach Mogilan koÅ‚o Krakowa, Raciborza, Zawiercia i Krasnegostawu. PolskÄ… nazwÄ™ „cieszynianka”, która byÅ‚a powszechnie używana przez mieszkaÅ„ców Cieszyna, zaproponowaÅ‚ jako oficjalnÄ… nazwÄ™ botanicznÄ… w 1924 roku Kazimierz Simm, profesor tutejszej Wyższej SzkoÅ‚y Rolniczej. Cieszynianka staÅ‚a siÄ™ jednym z symboli Cieszyna i ÅšlÄ…ska CieszyÅ„skiego, ustanowiono też NagrodÄ™ Srebrnej i NagrodÄ™ ZÅ‚otej Cieszynianki. SÄ… przyznawane co roku za wybitne zasÅ‚ugi dla ziemi cieszyÅ„skiej.

​

 

MELUZYNA

 

„ByÅ‚ królewicz, bardzo Å‚adny królewicz na wielkim paÅ„stwie”. Tak zaczyna podanie Meluzyna poetka i gawÄ™dziarka Emilia Michalska. Królewiczowi temu swatano królewny, księżniczki, ale żadnej nie chciaÅ‚. PowiedziaÅ‚, że sam sobie znajdzie żonÄ™. I wyruszyÅ‚ w Å›wiat. ZaszedÅ‚ do pewnej wioski i zastukaÅ‚ do pierwszej chaty. MieszkajÄ…cy tam wieÅ›niak miaÅ‚ piÄ™knÄ… córkÄ™ o imieniu Meluzyna. PoprosiÅ‚ o jej rÄ™kÄ™. Ojciec pozostawiÅ‚ decyzjÄ™ dziewczynie. Ta dÅ‚ugo odmawiaÅ‚a mówiÄ…c, że w paÅ‚acu źle siÄ™ bÄ™dzie czuÅ‚a. NalegaÅ‚ tak dÅ‚ugo, aż siÄ™ zgodziÅ‚a. Ale pod jednym warunkiem — że jej nigdy nie bÄ™dzie podglÄ…daÅ‚ w kÄ…pieli. Królewicz przystaÅ‚ na ten warunek. OdbyÅ‚o siÄ™ weselisko i Meluzyna zamieszkaÅ‚a w królewskim paÅ‚acu. Królewna, a potem królowa urodziÅ‚a dwoje dzieci — chÅ‚opczyka i dziewczynkÄ™. Król dotrzymywaÅ‚ danego Meluzynie sÅ‚owa. Ale coraz częściej zadawaÅ‚ sobie pytanie, dlaczego żona nie chce, żeby jÄ… zobaczyÅ‚ nagÄ…. W koÅ„cu pewnego wieczoru, gdy dzieci poÅ‚ożyÅ‚y siÄ™ spać, a żona poszÅ‚a siÄ™ kÄ…pać, podszedÅ‚ do drzwi Å‚azienki i zajrzaÅ‚ przez dziurkÄ™ od klucza. ZobaczyÅ‚, że jego Meluzyna to w poÅ‚owie ryba, a w drugiej poÅ‚owie kobieta. Nie zważajÄ…c na nic otworzyÅ‚ drzwi Å‚azienki i kazaÅ‚ jej siÄ™ wynosić z zamku. Z bólem serca zgodziÅ‚a siÄ™, proszÄ…c tylko, by mogÅ‚a zabrać z sobÄ… dzieci. Król siÄ™ niby to zgodziÅ‚, ale kazaÅ‚ dziewczynkÄ™ i chÅ‚opca ukryć. I królowa dotÄ…d tych dzieci szuka. Błąka siÄ™ po Å›wiecie i kiedy huczy wiatr w kominie, zawodzi. To Meluzyna wówczas pÅ‚acze, bo nie może znaleźć swoich dzieci.

​

 

MORA [ZMORA]

 

Pewna poÅ‚ożnica byÅ‚a w domu sama, gdy ni stÄ…d, ni zowÄ…d znalazÅ‚a siÄ™ w pokoju, w którym leżaÅ‚a, jakaÅ› chuda baba i pchaÅ‚a siÄ™ do Å‚óżka. PoÅ‚ożnica chciaÅ‚a uciec na strych, ale mora — bo to ona byÅ‚a — pobiegÅ‚a za niÄ…. Jak wrócili domownicy, zastali matkÄ™ z dzieckiem. ByÅ‚a już martwa, ale wciąż tuliÅ‚a do siebie dziecko. MiaÅ‚ też kÅ‚opoty z morÄ… pewien szewc. PracowaÅ‚ do późna w nocy. A byÅ‚ strasznie chudy, bo po nocach wysysaÅ‚a z niego krew mora. Aż ktoÅ› mu poradziÅ‚, żeby sobie przygotowaÅ‚ nożyce i jak mora przyjdzie pod postaciÄ… źdźbÅ‚a sÅ‚omy, przeciÄ…Å‚ je. Szewc udaÅ‚, że Å›pi i rzeczywiÅ›cie, przez szparkÄ™ pod oknem weszÅ‚o dÅ‚ugachne źdźbÅ‚o. Szewc wziÄ…Å‚ nożyce i przeciÄ…Å‚ je na poÅ‚owÄ™. Rano znaleziono martwÄ… sÄ…siadkÄ™. To ona byÅ‚a tÄ… morÄ…, co wysysaÅ‚a szewcowi krew. OdtÄ…d nigdy już nie przyszÅ‚a.

Mora jest zÅ‚oÅ›liwÄ… istotÄ… duszÄ…cÄ…, czy też wysysajÄ…cÄ… krew pogrążonych we Å›nie ludzi. MogÅ‚a przybierać różne postacie — najczęściej kota, Å‚asicy, żaby, myszy czy szczura. Do domu, w którym spaÅ‚ czÅ‚owiek, mogÅ‚a wejść przez najmniejszÄ… nawet szczelinÄ™. Uważano, że atakuje gÅ‚ównie ludzi Å›piÄ…cych na wznak, z upodobaniem znÄ™caÅ‚a siÄ™ też nad poÅ‚ożnicami, dziewczÄ™tami i mÅ‚odymi chÅ‚opcami. MÄ™czyÅ‚a w różny sposób. Zazwyczaj kÅ‚adÅ‚a siÄ™ caÅ‚ym ciężarem na klatce piersiowej ofiary, a nie kiedy wysysaÅ‚a jej „soki”. Czasami robiÅ‚a też w ciele czÅ‚owieka maleÅ„ki otwór i piÅ‚a z niego krew. Aby ochronić siÄ™ przed morami najlepiej byÅ‚o zmienić miejsce spania — Å‚óżko, pokój, czy nawet dom. IstniaÅ‚y też inne sposoby na nie, na przykÅ‚ad przerwanie nitki po usÅ‚yszeniu skrzypniÄ™cia drzwi, oznaczajÄ…cego jej przybycie. Zalecano również sypianie na brzuchu.

​

​

TRZEJ BRACIA

 

Król Polski Leszek nie mógÅ‚ pewnej księżycowej nocy spać, wyszedÅ‚ wiÄ™c z sypialnej komnaty i zaczÄ…Å‚ siÄ™ rozglÄ…dać po okolicy. SpojrzaÅ‚ w niebo i zwróciÅ‚y jego uwagÄ™ trzy jasne gwiazdy, które przesuwaÅ‚y siÄ™ powoli, każda w innÄ… stronÄ™. MiaÅ‚ trzech synów — Bolka, Leszka i Cieszka. PomyÅ›laÅ‚, że to pewnie znak, aby ich wysÅ‚ać w różne strony królestwa. Rano zwoÅ‚aÅ‚ synów i oznajmiÅ‚ im swojÄ… decyzjÄ™. DotÄ…d żaden z nich nie opuszczaÅ‚ na dÅ‚użej pozostaÅ‚ych dwóch, a ojciec kazaÅ‚ im wrócić dopiero wówczas, gdy nie bÄ™dzie już liÅ›ci na drzewach. Byli jednak synami posÅ‚usznymi, wiÄ™c wybrali siÄ™ w drogÄ™; każdy w kierunku, który wskazywaÅ‚a mu gwiazda. Razem z nimi wÄ™drowaÅ‚y ich drużyny. Gdy z drzew opadÅ‚y liÅ›cie, uznali swojÄ… misjÄ™ za wypeÅ‚nionÄ… i ruszyli w drogÄ™ powrotnÄ…. SpotkaÅ‚a ich miÅ‚a niespodzianka, wszyscy trzej spotkali siÄ™ mianowicie przy obfitujÄ…cym w krystalicznie czystÄ… wodÄ… źródle. Okolica byÅ‚a tak piÄ™kna, że postanowili zbudować gród. A źródeÅ‚ko później obudowano, wzniesiono altankÄ™, zaÅ› na pamiÄ…tkowej tablicy umieszczono nastÄ™pujÄ…cy napis: „Roku 810 wiaropodobne zaÅ‚ożenie Cieszyna przez trzech synów Leszka III, króla polskiego. Trzej bracia, książęta Bolko, Leszko i Cieszko zeszli siÄ™ po dÅ‚ugiej wÄ™drówce przy tym źródle i, cieszÄ…c siÄ™, zbudowali na pamiÄ…tkÄ™ miasto, które miano Cieszyn otrzymaÅ‚o”

​

​

CZARNA KSIĘŻNA

​

Niedaleko Cieszyna, na cierlickim wzgórzu KoÅ›cielec, rozbili siÄ™ w 1932 roku polscy lotnicy Å»wirko i Wigura. W pobliżu stoi koÅ›cióÅ‚ek. StanÄ…Å‚, jak mówi podanie, w miejscu wiecznego spoczynku Czarnej Księżnej. Różnie o niej opowiadajÄ…. W Cieszynie i okolicznych wioskach jÄ… na ogóÅ‚ chwalÄ… za dobre serce i szlachetne czyny. Widywano, jak przechadza siÄ™ ulicami miasta, wstÄ™puje do domów ubogich i chorych mieszczan, niosÄ…c im pomoc. Ale w okolicach Strumienia, jak zanotowano przed kilkudziesiÄ™ciu laty, „prawie żegnajÄ… siÄ™ na jej wspomnienie, zaliczajÄ…c jÄ… do mieszkaÅ„ców piekÅ‚a”. Czarna Księżna miaÅ‚a myÅ›liwski zameczek w pod cieszyÅ„skich Marklowicach. Gdy urzÄ…dzaÅ‚a polowania, tam wÅ‚aÅ›nie ucztowano. Pewnego razu mieszkajÄ…cy w tej wiosce rolnik zastrzeliÅ‚ dzika, który już od dziesiÄ™ciu lat niszczyÅ‚ zasiewy i ziemniaki na jego polu. UsÅ‚yszeli strzaÅ‚ hajducy i zaprowadzili rzekomego kÅ‚usownika na cieszyÅ„ski zamek. Akurat przechadzaÅ‚a siÄ™ przed nim księżna. Å»ona chÅ‚opa padÅ‚a jej do nóg i bÅ‚agaÅ‚a o litość dla męża mówiÄ…c, że ma szeÅ›cioro dzieci do wyżywienia. Czarna Księżna kazaÅ‚a wezwać zarzÄ…dcÄ™.

— Ile jest wart taki dzik, jak ten zastrzelony przez chÅ‚opa? — spytaÅ‚a.

— Trzy zÅ‚ote dukaty — odparÅ‚ zarzÄ…dca.

— A jak byÅ› wyceniÅ‚ szkody, które wyrzÄ…dza dzik przez caÅ‚y rok na paÅ„skich polach?

— Na sto dukatów.

— Tak wiÄ™c ty — zwróciÅ‚a siÄ™ do rolnika — zapÅ‚acisz mi trzy dukaty za zabicie odyÅ„ca, a ja ci jestem winna sto dukatów. I pieniÄ…dze te natychmiast otrzymasz. Ale nie brak też opowieÅ›ci, które przedstawiajÄ… CzarnÄ… KsiężnÄ™ w zÅ‚ym Å›wietle. Lista grzechów, które ma na sumieniu, jest dÅ‚uga. Na zamku w DziÄ™gielowie znÄ™caÅ‚a siÄ™ wiÄ™c nad niewinnymi chÅ‚opami. Kiedy indziej, podczas zwykÅ‚ej małżeÅ„skiej sprzeczki, kazaÅ‚a hajdukom oćwiczyć męża, co staÅ‚o siÄ™ przyczynÄ… jego Å›mierci. SpowodowaÅ‚a też Å›mierć wÅ‚asnych dzieci, dla których nie miaÅ‚a litoÅ›ci. SÅ‚yszaÅ‚a potem nocami ich pÅ‚acz i choć zatykaÅ‚a sobie uszy, nic to nie pomagaÅ‚o. Sama zginęła poniekÄ…d na wÅ‚asne życzenie. MusiaÅ‚a siÄ™ otóż wiecznie z kimÅ› kÅ‚ócić. Kiedy pewien frant ukÅ‚oniÅ‚ jej siÄ™ odwracajÄ…c do niej tyÅ‚em, skoczyÅ‚a na niego jak furiat z pierwszego piÄ™tra zamkowej budowli. Spryciarz jednak odskoczyÅ‚, a księżna spadÅ‚a na kamiennÄ… posadzkÄ™ i wyzionęła ducha. Jaka byÅ‚a, taka byÅ‚a, ale trzeba byÅ‚o sprawić jej pogrzeb. ZÅ‚ożono ciaÅ‚o Czarnej Księżnej w trumnie i pochowano, ale nazajutrz sÅ‚użba znalazÅ‚a trumnÄ™ wyrzuconÄ… z grobu. Tak byÅ‚o trzykrotnie, zamkowa sÅ‚użba poszÅ‚a siÄ™ wiÄ™c poradzić starego, mÄ…drego owczarza. Ten kazaÅ‚ wÅ‚ożyć trumnÄ™ na zwykÅ‚y chÅ‚opski wóz, zaprzÄ…c do niego trzy pary woÅ‚ów i popÄ™dzić. Tak też zrobiono. ZwierzÄ™ta ruszyÅ‚y powoli od cieszyÅ„skiego zamku na cierlicki kopiec. Tam ziemia zapadÅ‚a siÄ™ wraz z wozem, koÅ„mi i okrutnicÄ… pod ziemiÄ™. DÅ‚ugo byÅ‚o tam sÅ‚ychać jakieÅ› jÄ™ki, szlochy, bÅ‚agania. Nic nie pomagaÅ‚o; dopiero gdy zbudowano tam koÅ›cióÅ‚ i zaczÄ™to odprawiać nabożeÅ„stwa, przestaÅ‚o straszyć. OpowiadajÄ… też, jak to pewien żebrak, który szedÅ‚ do Cieszyna, usÅ‚yszaÅ‚ w oÅ›wietlonym koÅ›ciele na KoÅ›cielcu grÄ™ organów. PostanowiÅ‚ wstÄ…pić, pomodlić siÄ™ i odpocząć. Kiedy wszedÅ‚, organy przestaÅ‚y grać i zalegÅ‚a grobowa cisza. Po chwili, która wydaÅ‚a siÄ™ żebrakowi wiecznoÅ›ciÄ…, wyszÅ‚a spoza oÅ‚tarza czarno ubrana pani i podeszÅ‚a do wÄ™drowca. Za niÄ… biegÅ‚ czarny piesek z pÄ™kiem kluczy w otwartym pyszczku. Å»ebrak domyÅ›liÅ‚ siÄ™, że to Czarna Księżna i wÅ‚osy mu siÄ™ ze strachu zjeżyÅ‚y na gÅ‚owie. A zjawa nic nie mówiÅ‚a, pokazywaÅ‚a tylko rÄ™kÄ… klucze w psim pysku. Å»ebrak dopadÅ‚ drzwi i co siÅ‚ w nogach rzuciÅ‚ siÄ™ do ucieczki. ZatrzymaÅ‚ siÄ™ dopiero przed gospodÄ…. Kiedy przyszedÅ‚ do siebie, opowiedziaÅ‚ siedzÄ…cym tam dookoÅ‚a stoÅ‚u, co widziaÅ‚. Jeden ze sÅ‚uchajÄ…cych, powoÅ‚ujÄ…c siÄ™ na nieżyjÄ…cego starzyka zdradziÅ‚, że raz na sto lat księżna czeka na Å›miaÅ‚ka, któremu chce oddać klucze do swoich skarbców. Kto okaże siÄ™ na tyle odważny, że je odbierze, wybawi księżnÄ… od pokuty, a sam stanie siÄ™ bogatym czÅ‚owiekiem.

źródÅ‚o: Biblioteka Miejska w Cieszynie, 2006

źródÅ‚o: Biblioteka Miejska w Cieszynie, 2006

źródÅ‚o: Biblioteka Miejska w Cieszynie, 2006

źródÅ‚o: Biblioteka Miejska w Cieszynie, 2006

źródÅ‚o: Biblioteka Miejska w Cieszynie, 2006

źródÅ‚o: Biblioteka Miejska w Cieszynie, 2006

Also Featured In

    Like what you read? Donate now and help me provide fresh news and analysis for my readers   

Wpłać darowiznę przez PayPal

© 2023 by "This Just In". Proudly created with Wix.com

bottom of page